Byłem tak bardzo pogrążony w próbie
odnalezienia odpowiedzi na te wszystkie pytania, które krążyły po mojej głowie,
że nawet nie usłyszałem, gdy Li… to znaczy Danielle, kiedy Danielle wróciła do
domu. Nie chciałem na nią naskoczyć, dlatego też postanowiłem najpierw
dowiedzieć się czegoś od niej. Przecież miała mi powiedzieć, po co dzwonił
lekarz. Byłem ciekaw, czy znów mnie okłamie. Jakaś część mnie, nie chciała
powiedzieć jej o tym, czego się dowiedziałem hmm… jakieś kilka godzin temu. Nie
wyglądała już na taką załamaną, jak przed pójściem do pracy. Wręcz przeciwnie.
Była bardzo podekscytowana i szczęśliwa. Wiedziałem, że dziewczyny są zmienne,
ale nie sądziłem, że tak bardzo. Uradowana usiadła obok mnie i przez chwile
milczała.
-Nie zgadniesz, co się stało!- Krzyknęła do
mnie.
-No nie zgadnę.- Odpowiedziałem oschle. Ona
jednak nie przejęła się tym. Nie zraziło jej moje zachowanie.
-Idę na randkę. Z mega przystojnym
kolesiem.- Pisnęła. Poczułem lekkie ukłucie w okolicach serca.
-Aha. Super.- Powiedziałem, starając się,
aby mój głos brzmiał w miarę obojętnie. Nie wiem czy mi się to udało. Miałem
nadzieję, że tak. Wyraz twarzy dziewczyny, diametralnie się zmienił.
-Co się stało Cal?- Spytała troskliwie. Czy
ona naprawdę się martwiła? A może udawała? Po tym, czego się dowiedziałem, nie
potrafiłem jej ufać. Nie potrafiłem, a może nie chciałem traktować jej tak jak
wcześniej. Coś się zmieniło i to wcale nie była moja wina. Nie tym razem. Jej
pytanie ponownie zadźwięczało w moich uszach. Co miałem powiedzieć? Prawdę? A
może powinienem skłamać? Nie
orientowałem się, co wyszłoby mi na lepsze w tamtym momencie. Postanowiłem
skłamać.
-Po prostu tęsknie za rodziną i znajomymi.- Wyrzuciłem
z siebie. Ona tylko pokiwała głową i mnie przytuliła. Nie odwzajemniłem
uścisku. Nie miałem sił, a może nie chciałem. Po prostu tego nie zrobiłem.
Szeptała mi do ucha, że wszystko się ułoży, że kiedyś wrócę do rodziny. Kiedyś.
Nie chciałem kiedyś wracać, chciałem wrócić natychmiast. Nie miałem zamiaru,
być dłużej oszukiwany przez nią. Przez osobę, której ślepo zaufałem i, do
której zaczynałem coś czuć.
-Powiesz mi w końcu, po co dzwonił ten
lekarz?- Powiedziałem, w nadziei, że się odsunie, ale też z czystej ciekawości.
Tylko czy mogłem jej uwierzyć?
Wyprostowała się na kanapie, spoglądając na
mnie. Siedzieliśmy w milczeniu. Czyżby wymyślała kolejne kłamstwo? Och… popadam
w jakąś paranoje.
-On powiedział, że jest dawca na jej
organy.- W tym momencie zaczęła szlochać.- Ja nie mogę na to pozwolić. Jest dla
mnie wszystkim. Kocham ją.
Nie potrafiłem zareagować. Z jednej strony
chciałem ją przytulić, z drugiej strony nie potrafiłem się ruszyć. Coś mi nie
pozwalało, blokowało mnie. Pewna cząstka mnie, taka malutka, czuła obrzydzenie
do niej. Nienawidziłem kłamców, a ona mocno przegięła z kłamaniem. Nie
orientowałem się czy znów kłamie. Była mistrzem w tym fachu. Nie miała sobie
równych. Och Calum’ie… ona jest przecież chora. Ni stąd ni zowąd brunetka
wstała i pognała do swojego pokoju. Nie podążyłem za nią. Oboje potrzebowaliśmy
chwili spokoju na przemyślenia. Wstałem i podszedłem do drzwi balkonowych.
Przeszedłem przez nie bez otwierania. W końcu znów byłem duchem i mogłem przechodzić,
przez co tylko pragnąłem. Balkon nie był nie wiadomo, jaki wielki, ale mały też
nie był. Usiadłem na jednym z czarnych foteli. Rozglądnąłem się po okolicy. Nic
ciekawego. Kilka innych budynków i mały park. Wbiłem wzrok w fotel naprzeciwko mnie.
Chciałem z kimś porozmawiać. Z kimś, kto wie więcej niż ja. Chciałem zawołać
Olivera, ale stwierdziłem, że on pewnie ma swoje sprawy. Zastanawiałem się jeszcze
chwilę, po czym z moich ust wydobyło się jego imię. Nie krzyczałem, jak
wcześniej. Po prostu to powiedziałem. On zjawił się na fotelu, w który
intensywnie się wpatrywałem.
-Witaj ponownie Calum’ie. Chyba naprawdę
mnie polubiłeś, skoro tak często mnie wołasz.- Powiedział z uśmiechem. Nie
miałem ochoty na głupie pogawędki, przeszedłem od razu do sedna sprawy.
-Czy jej siostra się obudzi?- Zareagował
śmiechem na moje słowa. Co go tak bawiło? Czy on zawsze musi się śmiać, z tego,
co powiem? Irytował mnie ten pieprzony anioł.
-Ona już się obudziła. Wczoraj w nocy. – Spojrzał
na mnie ze smutkiem.- Znowu cię okłamała?- Przytaknąłem.- Calum może chciałbyś,
abym przeniósł cię gdzieindziej?- Czy chciałem? Częściowo tak, ale ta druga
część mnie nakazywała mi tu zostać. Musiałem porządnie się nad tym zastanowić.
Chciałem pomóc tej dziewczynie. Nie wiedziałem jak. Jednak miałem tą nadzieję,
że mi się uda.
-Chciałbym się nad tym zastanowić, Oliverze.
-Oczywiście. Masz tyle czasu ile chcesz.- Powiedział
posyłając mi uśmiech. Czas. Mam go tyle ile chcę. Kiedy jednak wrócę do domu?
-Długo potrwa jeszcze mój pobyt tutaj?
-Robie, co w mojej mocy. To nie jest takie
proste.
-Dobrze, ufam ci, że tak właśnie jest. Ale
mam jeszcze jedno pytanie. Czy ta dziewczyna ukrywa przede mną coś jeszcze?- Spojrzał
na mnie z bezradnością.
- Nie odpuścisz, co?- Po wypowiedzeniu tych
słów zrobił krótką przerwę. Po czym kontynuował.- Ukrywa straszną przeszłość.
Dopuściła się wielu strasznych rzeczy. Nie jestem pewny, czy chcesz o tym
wiedzieć… to jest naprawdę straszne. Zastanów się. Przyjdę do ciebie jutro, gdy
jej nie będzie. Teraz muszę iść, zanim ona się tu zjawi. Żegnaj.- Powiedział,
po czym zniknął. Chwilę później dołączyła do mnie Danielle.
Miała rozmazany makijaż na policzkach i
przegryzioną wargę, która jeszcze krwawiła. Spojrzała na mnie niepewnie, po
krótkiej chwili zdecydowała się usiąść na miejscu, które jeszcze przed chwilą
zajmował Oliver. Wpatrywała się we mnie, jakby próbowała zapamiętać każdy
najmniejszy szczegół. Niezupełnie rozumiałem, co chciała tym osiągnąć. Byłem
przyzwyczajony do takiego wpatrywania się we mnie. W tej chwili przypomniało mi
się, jak wraz z Ashton’em, zakładaliśmy się, kto dłużej wytrzyma. Postanowiłem wykorzystać,
że tak powiem, moje doświadczenie. Na jej przenikliwe spojrzenie,
odpowiedziałem tym samym. Wpatrywaliśmy się w siebie jak zahipnotyzowani. Nic
nie było w stanie nam przerwać. Nic się nie liczyło. Byłem tylko ja i ona. Nic
poza tym do mnie nie docierało.
-Przepraszam.- Wyszeptała tak cicho, że
prawie nie usłyszałem.- Przepraszam, że tak po prostu wyszłam, ale poczułam się
nie potrzebna. Miałam nadzieję, że mnie przytulisz, albo, chociaż powiesz coś
miłego. Jednak tego nie zrobiłeś. To mnie zabolało. Nie mogłam tego wytrzymać i
uciekłam.- Powiedziała już trochę głośniej, jednak z nutką niepewności.- Wiesz,
Danielle, moja siostra, jest dla mnie wszystkim. To, co on powiedział ten
lekarz, mocno uderzyło w moje uczucia.- Nie wierzyłem, że to robi. Nie
wierzyłem, że z taką łatwością przychodzi jej kłamanie w żywe oczy. Słuchałem
dalej.- Miałam ochotę go zabić. Chciał zabrać cały mój świat.- Wszystko
zaczynało mi pasować. Zabrać cały jej świat. Nie lekarz by to zrobił, tylko jej
siostra. To ją chciała zabić. Nie potrafiłem pojąć skąd w takiej małej istocie
tyle zła. Dopiero wtedy dotarła do mnie powaga jej choroby. Zdałem sobie
sprawę, że nie byłem w stanie jej pomóc. –Nie wiem w ogóle jak to się stało, że
tak silnie zareagowała. No, ale Cal, postaw się w mojej sytuacji. Co byś
zrobił, gdyby ktoś chciał odebrać ci wszystko, co masz, i dać szczęście komuś
innemu?- Milczałem.
Chęć wygarnięcia jej, co o tym wszystkim
myślę narastała. Miałem ochotę powiedzieć jej, że wszystko wiem, ale ja nie
wiedziałem wszystkiego. To, co ja wiedziałem w tamtej, chwili mogło być tylko
małą częścią tego, co ona skrywała przede mną, przed całym światem. Oliver
mówił, że Danielle ukrywa jeszcze wiele mrocznych sekretów, które miałem poznać,
prawdopodobnie, następnego dnia. Nie byłem pewny, czy jestem gotowy dowiedzieć
się czegoś, co mogło złamać mi serce i zmienić sposób postrzegania brunetki.
Nie wiedziałem, czy tego, aby na pewno chcę. Co jeszcze mogła ukrywać ta dziewczyna?
Na pierwszy rzut oka wyglądała na bardzo miłą i spokojną osobę. Przez ten
krótki czas spędzony tutaj, przekonałem się, że pozory czasem mylą, a ludzie
skrywają straszne tajemnice. Mogłem tylko współczuć temu chłopakowi, który się
z nią umówił. Nie wiedział, w jakie bagno się pakuje. Zrobił to nieświadomie.
Pewnie też bym tak postąpił na jego miejscu.
świetnyyy <33
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie tajemnice skrywa Danielle 😉
OdpowiedzUsuń